Gdy porównamy leki, które NFZ refunduje w leczeniu chorych na szpiczaka mnogiego z tymi, które mają do dyspozycji lekarze w innych krajach, to okaże się, że jesteśmy daleko w tyle. Jak wykazują badania, na 26. państw europejskich znajdujemy się dopiero na 25. miejscu pod względem nowoczesności leczenia. Niestety, szpiczak nie ma żadnych charakterystycznych objawów i w początkowym stadium jego oznaki łatwo pomylić z przeziębieniem. To właśnie jest powodem, że bardzo często wykrywa się go przypadkowo, po wielu konsultacjach z lekarzami różnych specjalności, co może zająć miesiące, a czasem nawet lata. Późne rozpoznanie to późne rozpoczęcie leczenia, co powoduje, że choroba jest już mocno zaawansowana. Nowoczesne metody leczenia, stosowane i refundowane w wielu krajach, pomagają już nie tylko opanować nowotwór, ale także w znaczny sposób przyczynić się do poprawy jakości życia chorych. Wiele nowych leków, niestety drogich, jest bardzo skutecznych (z niewielką toksycznością i małymi skutkami ubocznymi). Ważne jest także to, że mogą być zażywane przez pacjenta w domu, nie wyłączając go w czasie terapii z normalnego życia.
© Copyright 2011 Fundacja Carita - Żyć ze Szpiczakiem!