Publikacje

Publiczne wydatki na leczenie są w Polsce, oprócz Meksyku, najniższe wśród krajów OECD. Wydajemy na głowę mieszkańca niespełna 800 dolarów. Na pierwszym miejscu (dane za 2008 rok) w rankingu obliczonym na podstawie parytetu siły nabywczej znajduje się Norwegia (4213 $) i kolejno USA (3507 $) oraz Francja (2875$). Czesi przeznaczają na ten cel 1470 dolarów, natomiast Słowacy – 1199. Średnio kraje OECD przeznaczają rocznie na ochronę zdrowia 6 proc. PKB. Obecnie w Polsce wskaźnik ten wynosi 4,3 proc. PKB.
22 października 2010 r. w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie odbędzie się konferencja EUROPLAN, podczas której eksperci oraz przedstawicie organizacji pacjentów podsumują postępy w tworzeniu regulacji prawnych, mających zapewnić osobom cierpiącym na choroby rzadkie właściwą opiekę medyczną. Projekt EUROPLAN realizowany jest w ramach pierwszego unijnego programu w dziedzinie zdrowia publicznego. Ma on za zadanie usprawnić proces wprowadzania w życie rozwiązań prawnych, na które od lat czekają pacjenci cierpiący na choroby rzadkie. W Polsce problem ten dotyka kilku tysięcy osób. Chorzy na choroby rzadkie na każdym etapie swojego leczenia doświadczają ograniczeń wynikających z faktu, że schorzenie, na które cierpią występuje rzadziej niż pozostałe. Podstawowym problemem dla pacjentów jest ograniczony dostęp do skutecznych leków oraz specjalistycznej opieki medycznej. Brak należytej edukacji sprawia, że większość spośród chorób rzadkich wykrywana jest zbyt późno.
Od stycznia do września 2010 r. dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ zdecydowali o wydaniu ponad 4,9 tys. zgód na chemioterapię niestandardową, na kwotę prawie 120 mln zł. Do oddziałów wojewódzkich Funduszu wpłynęło łącznie 5672 wniosków (stan na 11 października 2010). Dyrektorzy wydali negatywne decyzje w 764 przypadkach. Oznacza to, że ponad 86 proc. wniosków o chemioterapię niestandardową zostało przyjętych do finansowania.

Chorzy na raka układu krwiotwórczego, a także innych odmian nowotworów chcą, aby o formie leczenia decydował nie Narodowy Fundusz Zdrowia, a lekarz. Poseł Jarosław Rusiecki, dwoma interpelacjami do minister zdrowia, wystąpił w obronie osób chorych na raka układu krwiotwórczego – tzw. szpiczaka oraz chorych, borykających się z rakiem nerek. „Pacjenci chorzy na szpiczaka mnogiego, członkowie Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Szpiczaka, bliscy i przyjaciele chorych, a także lekarze i specjaliści z kraju i z zagranicy, proszą o traktowanie chorych w sposób godny i odpowiedzialny. Proszą i oczekują na udostępnienie optymalnych terapii leczenia, wymaganych w stosunku do każdego pacjenta indywidualnie, w zależności od tego, jakiej kuracji i leczenia wymaga. Wybór ten powinien podejmować lekarz prowadzący czy też konsylium lekarskie, a nie urzędnik z Narodowego Funduszu Zdrowia, podlegający minister zdrowia. Powinien zostać uruchomiony program terapeutyczny leczenia lenalidomidem” – podkreśla poseł. Rekomendacja Agencji Oceny Technologii Medycznych bezwzględnie pozytywnie zaopiniowała lenalidomid.

Rocznie odnotowuje się w Polsce do 400 nowych przypadków przewlekłej białaczki szpikowej. Szansą na wczesne wykrycie jest regularne badanie krwi, ale zdaniem hematologów Polacy je zaniedbują. Krajowy konsultant ds. hematologii prof. Wiesław Jędrzejczak poinformował, że w krajach, w których obywatele badają krew regularnie, 40 proc. przypadków przewlekłej białaczki szpikowej jest wykrywanych zanim wystąpią jej objawy. Profesor Jędrzejczak dodał, że w przypadku tej choroby nawet kilka miesięcy od zachorowania można być jej nieświadomym.

Z punktu widzenia pacjenta przeszczep szpiku jest bezpłatny. Nie ma też znaczenia, czy dawcą był Polak czy obcokrajowiec. Jednak szpik od dawcy zagranicznego jest kilkakrotnie droższy. Dlatego transplantolodzy walczą o to, by w Polsce zgłaszało się jak najwięcej dawców. Postępy są, ale to wciąż za mało. Proces poszukiwania dawców i działalność ich rejestrów są koordynowane przez Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne Transplantacji Poltransplant. Centrum przyznaje, że większość dawców dla polskich biorców pochodzi z zagranicy, a koszty pozyskania szpiku są w tym przypadku dużo wyższe. Pozyskanie szpiku od dawcy z Polski to koszt około 20 tys. zł. W przypadku niemieckiego dawcy to kwota rzędu 11 tys. euro. Z jeszcze wyższymi sumami mamy do czynienia w przypadku dawców np. ze Stanów Zjednoczonych, gdzie koszty pozyskania materiału do przeszczepu mogą dochodzić do 80 tys. zł. Z danych Poltransplantu wynika, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia liczba transplantacji szpiku wzrosła w Polsce ponad 130-krotnie. Pomimo tego postępu nasz wskaźnik liczby transplantacji jest nadal 2-krotnie niższy niż w Europie.

Badanie Health Barometre przeprowadzone wśród mieszkańców 7 krajów europejskich oraz USA wskazało, że to Polacy najgorzej wśród badanych oceniają system opieki zdrowotnej w swoim kraju. Polacy w większości (80 proc.) ocenili ochronę zdrowia jako słabą lub średnią. Jedynie 17 proc. oceniło stan opieki medycznej w Polsce jako dobry, a 2 proc. jako bardzo dobry. Większość Polaków (90 proc.) obawia się wydłużenia czasu oczekiwania na wizytę lekarską. Na drugim miejscu Polacy wskazują ryzyko infekcji w szpitalach oraz błędy medyczne (76 proc. badanych). Na kolejnym miejscu znajduje się deficyt wykwalifikowanych lekarzy ( 60 proc.). Większość Polaków (75 proc.) uważa, że obecny system opieki zdrowotnej nie gwarantuje równego dostępu do usług medycznych dla wszystkich obywateli.

W Szpitalu Specjalistycznym im. Sz. Starkiewicza, 30 września b.r. otwarto pierwszy w Zagłębiu oddział onkologii klinicznej. Nad pacjentami, na których czekają 24 łóżka, czuwać będzie sześciu lekarzy i dziesięć pielęgniarek. Oddział będzie się zajmował diagnostyką nowotworową i chemioterapią, w tym chemioterapią jednodniową.

Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy wspólnie ze Szpitalem Uniwersyteckim nr 1 im. Jurasza, zamierzają zredukować koszty poprzez powołanie wspólnej administracji oraz wspólne zakupy. Ściślejsza ma być też współpraca między samymi klinikami.  „Oba szpitale mają wspólny organ założycielski – UMK, a także wspólne władze” – zaznaczyła Kamila Wiecińska, rzecznik prasowy „Jurasza” w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl. „Współpraca jest więc naturalna. Byłoby ze szkodą dla UMK, gdybyśmy konkurowali. Jesteśmy natomiast konkurencją dla innych klinik”.

Ustawa o refundacji leków sprawi, że chorzy będą do nich dopłacali więcej niż obecnie – uważają niektórzy eksperci. Przeciwnego zdania jest Wiceminister Zdrowia Marek Twardowski. Według niego, nowe przepisy wyeliminują „nieuczciwe rabatowanie" i „grę pacjentem". Projekt wprowadza m.in. obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ, w których zobowiążą się one do przestrzegania cen ujętych w obwieszczeniach zawierających wykazy produktów refundowanych. Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia, Artur Fałek podkreślał, że ustawa ma na celu zniwelowanie barier w dostępie do leków dla osób przewlekle chorych.

© Copyright 2011 Fundacja Carita - Żyć ze Szpiczakiem!